Archiwum styczeń 2004, strona 1


sty 28 2004 dowcipy o blondynkach
Komentarze: 2

Rozmawiają dwie blondynki :
- Wiesz, chcę sprzedać samochód ale ma za duży przebieg.
- Nic się nie martw - mówi druga - mam znajomego mechanika, pojedziesz do niego, a on ci to przestawi.
Spotykają się po kilku dniach:
- I co, byłaś u niego?
- Tak, miałam 150 tys. przejechane, a on przestawił mi na 50 tys.
- To teraz możesz już spokojnie sprzedać ten samochód po lepszej cenie.
- Czyś ty zwariowała, będę sprzedawała auto z tak małym przebiegiem!

Spotykają się dwie blondynki i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz...! Wczoraj rozbił się samolot u wybrzeży Francji
- No i co? - pyta jedna.
- Zginęło sto osób! - odpowiada jej druga.
A na to pierwsza:
- To na stare milion?!

Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się:
- Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
Lekarz odpowiada:
- Rak, proszę pani, rak.

- Dlaczego blondynki nie karmią piersią?
- Bo nie lubią wygotowywania sutek przed karmieniem...

pipen : :