Komentarze: 1
Dzisaj byly straszne nudyy.Gralem na kompie i siedzialem na necie.Bylem tylko na zakupach w realu reszte dnia siedzialem na chcacie.Nudyyyyy!!
Dzisaj byly straszne nudyy.Gralem na kompie i siedzialem na necie.Bylem tylko na zakupach w realu reszte dnia siedzialem na chcacie.Nudyyyyy!!
NA KANAPIE
Kto to chrapie
Na kanapie?
Kto się w ucho
Przez sen drapie?
Kto, gdy zły,
To szczerzy kły?
Kogo czasem
Gryzą pchły?
Komu w głowie
Figle?
Psoty?
Kto gołębie goni?
Koty?
Kto pantofla
Gryzie pana?
Na mleczarkę
Szczeka z rana?
Kto się z dziećmi
Bawi zgodnie?
A złodzieja cap!
Za spodnie?
Wiecie kto to?
No to sza!
Po co budzić
Ze snu psa...
Psie smutki:
Na brzegu błękitnej rzeczki
Mieszkają małe smuteczki.
Ten pierwszy jest z tego powodu,
Że nie można wchodzić do ogrodu,
Drugi - że woda nie chce być sucha,
>
Trzeci - że mucha wleciała do ucha,
A jeszcze, że kot musi drapać,
Że kura nie daje się złapać,
Że nie można gryzć w nogę sąsiada
I że z nieba kiełbasa nie spada,
>
A ostatni smuteczek jest o to,
Że człowiek jedzie,
a piesek musi biec piechotą.
Lecz wystarczy pieskowi dać mleczko
I już nie ma smuteczków nad rzeczką.
Dzisaj byl dla mnie dosyć fajny dzień.NIe było kolesiany z matmy,geografi
i polaja i z polaja mieliśmy zastepstwo z kolesianą z religii.Ostatną mieliśmy religie ale,
kolesiana zrobiła nam religie na polaju .I poszliśmy godzine szybciej.
ALe dzisiaj był dla mnie przykry dzień tez,poniewaz gralismy dzisaj z babami w reczna na w-f.
W pierszych minutach zaatakowałem i ktoras z bab nie pamiatam a raczej niewidzialem
popchala mnie i rozbilem se dwa kolana.Teraz nie moge chodzic i sie zginac,
a po 10 minutach jedna taka duza kolesiana natalia podrapala mnie jak lapala pilke
i leciala mi krew bylo blisko żyly.
Koleżanka do kolegi: - Franeczku, założę się że nie potrafisz zrobić pięciu błędów w jednym wyrazie. - A jaki to wyraz ? - Fzhut słońca.
Na lekcji wychowania fizycznego nauczyciel poleca uczniom ćwiczyć "rowerek". Jeden z chłopców nie rusza nogami. - Dlaczego nie ćwiczysz ? - Bo ja teraz jadę z górki... -
Co to jest dziedziczność ? - pyta nauczyciel ucznia. - Dziedziczność jest wtedy, gdy uczeń dostaje dwóję za wypracowanie, które napisał jego ojciec.
Podczas lekcji zarozumiały nauczyciel mówi do ucznia: - Proszę otworzyć okno, nie ma tu orłów, więc nikt nie wyleci ! Po lekcji uczniowie wychodzą z klasy, a wraz z nimi nauczyciel. Ostatni z uczniów zwraca się do niego ze słowami: - Pan też drzwiami, panie Nowak ?
- Jasiu - mówi mama przy śniadaniu - zjedz chlebek.
- Ale, ja nie lubię chlebka!
- Musisz jeść chlebek, żebyś był duży i silny.
- A po co mam być duży i silny?
- Żebyś mógł pracować i zarabiać na chlebek.
- Ale, ja nie lubię chlebka!
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentujac zdjęcie jelenia. Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować.
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj? - pyta nieśmialo Jaś.